8 maja, 2024

StacjaKultura.pl

poczuj pociąg do kultury recenzja, zapowiedź

Odd i Lodowi Olbrzymi recenzja książki

3 min read

Neil Gaiman kojarzy mi się z książkową wersją Tima Burtona, a to za sprawą podobnej maniery łączącej dziecięcą fantazję z mrokiem i groteską. Zdarza się czasem, że trzeba dorosnąć i… opowiedzieć dziecku bajkę. Neil już od dłuższego czasu zajmuje się tym.

Gdzieś, kiedyś, na mroźnej północy żył sobie chłopiec o imieniu Odd. Jego ojciec zginął… prawie jak wojownik zostawiając dziecko i żonę samych. Matka chłopca wyszła za mąż za człowieka, który mając już swoje dzieci nie interesował się nowym kolejnym, który w dodatku miał wypadek – noga Odda została zgruchotana pod upadającym drzewem. Przyzwyczajeni do niegościnnych, zamarzniętych krain mieszkańcy Skandynawii coraz bardziej cierpią z powodu przedłużającej się zimy. Pewnego dnia nasz młody bohater wyrusza do lasu, gdzie spotyka lisa, niedźwiedzia i orła. Jak się szybko okazuje, są to uwięzieni pod zwierzęcą postacią bogowie Loki, Thor i Odyn, wygnani z Asgardu przez Lodowego Olbrzyma. To on stoi za przekleństwem zimy. Jedyna rada to pokonanie go i przywrócenie zwierzętom boskiej postaci.

Te sto stron powieści czyta się błyskawicznie. Nie jest to jednak zasługa wciągającej fabuły czy oszałamiającego języka. Książkę można „skonsumować” za jednym, niezbyt długim posiedzeniem. Czytając na głos dziecku na dobranoc pewnie zajmie to ze „trzy wieczory”. Śpiochy na pewno nie będą cierpiały z powodu zapomnienia kilku wątków – ich tu nie ma. Nie ma też zwrotów akcji – więc nie ożyją nagle podczas zasypiania, by z zapartym tchem słuchać, co będzie dalej. W głównym bohaterze jest mało życia.

Ale narzekam. Przepraszam. Wychowywałem się na baśniach i chciałbym je czytać dzieciom, kiedy się już jakiegoś doczekam. Odd i Lodowi Olbrzymi w sumie delikatne znamiona baśni ma. Mamy sierotkę, słabinkę, wyrzutka i pariasa, który to właśnie zostanie wskazany przez los by odmienić bądź uratować świat. Oczywiście wszystko z jakiegoś powodu skończy dobrze i będzie można o wszystkim zapomnieć, by w końcu iść spać.

A jednak nie! Neil Gaiman wspomina, że chce wysłać Odda jeszcze w kilka innych miejsc…

Muszę jednak pochwalić polskiego wydawcę. Mimo nieciekawej fabuły, książka doczekała się bardzo ładnego wydania. Kilka klimatycznych ilustracji autorstwa Irka Koniora, twardą oprawę i bardzo atrakcyjnie skomponowane strony – tu pochwały natomiast kieruję do Tomka Laisara Fruńa. Prawdziwy profesjonalizm.

Ciężko mi powiedzieć komu bym polecił to dzieło – rodzice pewniej sięgną po baśnie Andersena, a fani prozy Gaimana nie znajdą tu prawie nic dla siebie. Jednak ci ostatni na pewno swoją biblioteczkę wzbogacą o nowy tytuł na półce obok Nigdziebądź albo Koraliny.
Autor recenzji Kamil Mirkowicz

Autor: Neil Gaiman
Tytuł: Odd i Lodowi Olbrzymi
Tytuł oryginalny: Odd and the Frost Giants
Wydawca: MAG
Data wydania: 22 marca 2010
Przekład: Paulina Braiter
Kategoria: dla dzieci, baśń
Liczba stron: 112
Oprawa: twarda z obwolutą
Cena: 29,99