19 czerwca, 2025

StacjaKultura.pl

poczuj pociąg do kultury recenzja, zapowiedź

Kapelusze doni Nicanory recenzja książki

3 min read

Ville de la Virgen to spokojne miasteczko leżące gdzieś w sercu Ameryki Południowej. Spokój ten mąci jedynie obecność dwóch „obcych”, na których zżyta społeczność często patrzy nieufnie. Pierwszym z nich jest nowy lekarz, który stara się w masowej wyobraźni zająć miejsce znachora, drugi to tajemniczy Gringito, który zajmuje się przede wszystkim medytacją i pomieszkuje u doñi Nicanory. To silna i zaradna kobieta, która przed laty odrzuciła względy miejscowego golarza don Bosco, by wyruszyć w nieznane i poznać smak przygody. Życie jednak nie pozwoliło jej spełnić tego marzenia, więc skupia się na kolejnym: chce otworzyć sklep z kapeluszami, aby wprowadzić do Ville de la Virgen nieco miejskiego szyku.

Ludzie z dala od cywilizacji, z dala od tak znanych nam zmartwień, z dala od Internetu, telefonów komórkowych… Ludzie żyjący z dnia na dzień, a raczej od jednego dnia targowego do kolejnego. Ludzie z ciekawymi życiorysami, stworzeni z czułością i dokładnością godną pani antropolog Kirstan Hawkins. Nad taką małą społecznością pochyla się autorka w tej powieści, portretując coś niezwykle ulotnego. O tych zwyczajnych, ale dla wielu czytelników, niezwykłych ludziach wiemy zaskakująco niewiele. Możemy wnikać w szczegóły ich życiorysu, śmiać się z ich mentalności czy zabawnych doświadczeń, ale nie wiemy, w jakiej części kontynentu mieszkają, w jakich czasach dokładnie żyją, czy są typowymi przedstawicielami Ameryki Łacińskiej… Ponadto powieść skupia się na jednostkach, nie na ogóle. Na praktyce, nie teorii.

Czytając „Kapelusze…” chwilami ma się wrażenie, że czyta się Marqueza i przenosi w jego realizm magiczny, a zaraz potem, że ogląda się nasze rodzime „Ranczo”. Podobnie często humor skupia się na zaściankowości i specyficznej mentalności mieszkańców, co na dłuższą metę może drażnić, choć humor sytuacyjny wydaje się to rekompensować.

Powieść przede wszystkim urzeka spokojem, jest fantastyczną ucieczką od rzeczywistości. Gdzieś w Ameryce Południowej, za siedmioma górami, za siedmioma rzekami, w niewielkim miasteczku żyją ludzie, którzy wydają się być ciekawi i autentyczni. Ciekawi, bo różni od wszystkich tych spotykanych na ulicy, a autentyczni, bo pokazani z bardzo bliska, ze swoimi marzeniami, słabościami i problemami.

Fanów wartkiej akcji „Kapelusze…” mogą w pewnym momencie najzwyczajniej w świecie znudzić – podobnie jak życie w miasteczku, akcja płynie leniwie, niewiele tu zaskoczeń czy niespodziewanych zwrotów akcji, które mąciłyby melancholijny nastrój powieści.

Jeśli jeszcze podczas tych wakacji nie znaleźliście swojej książki na lato, warto spróbować z powieścią Kirstan Hawkins. Wzrusza, bawi, a po kilku stronach wszyscy bohaterowie wydają się być dobrymi znajomymi czytelnika. I zostają z nim jeszcze przez chwilę po zamknięciu książki.


Autor: Kirstan Hawkins
Tytuł: Kapelusze doñi Nicanory
Wydawca: Prószyński i S-ka
Data wydania: 27 lipca 2010

Kategoria: powieść obyczajowa
Liczba stron: 272
Oprawa: Miękka
Cena: 34,00 zł

Autor: Kirstan Hawkins

Tytuł: Kapelusze doñi Nicanory

Wydawca: Prószyński i S-ka

Data wydania: 27 lipca 2010

Ilość stron: 272

Oprawa: Miękka

Cena: 34,00

Ola Kwiatkowska